Kiedy Andreas przybywa do odległej doliny w austriackich Alpach, ma zaledwie około czterech lat - nikt nie wie na pewno. Dorasta, by stać się wykwalifikowanym parobkiem, a jako młody mężczyzna dołącza do ekipy robotniczej, która buduje jedną z pierwszych górskich linii kolejowych, przynosząc światło i hałas do doliny wraz z elektrycznością. Znajduje również miłość swojego życia w Marie, ale ich szczęście jest krótkotrwałe. Dopiero wiele lat później, gdy Andreas wyrusza w swoją ostatnią podróż, Marie znów jest z nim. Zdumiony Andreas spogląda wstecz na wszystkie lata, które ma za sobą.

Albert jest trzydziestoletnim odludkiem, który dorastał w odciętej od świata alpejskiej osadzie. Za namową apodyktycznej matki, Marianne, wyprowadził się z ukochanej farmy do pobliskiej doliny, gdzie podjął pracę w kamieniołomach. Pewnego dnia jego ojciec traci życie podczas naprawy dachu, matka Alberta stara się ukryć ten fakt przed synem. Nie chce bowiem, by ta wiadomość zachęciła go do powrotu na farmę, na której w jej odczuciu nie mogłoby go już spotkać nic ciekawego.

Jan (Mark Waschke) i Nina (Sabine Timoteo) wychowują dwoje dzieci. Są kosmopolitami, którzy dzięki dobrym stanowiskom w agencji reklamowej nie narzekają na brak pieniędzy. Pewnego dnia mężczyzna podejmuje decyzję o wzięciu udziału w kampanii partii politycznej, nie pytając partnerki o zdanie, co prowadzi do pojawienia się na związku rysy. Wkrótce para postanawia spędzić weekend w swoim domu w nadmorskiej miejscowości. Gdy przebywają na miejscu, dochodzi do włamania. Choć straty materialne są niewielkie, wydarzenie to wstrząsa rodziną. Szybko się okazuje, na jak kruchej podstawie zbudowany jest związek Jana i Niny.