Adrian Monk jest bardzo dobrym detektywem. Cierpi on jednak na pewne zaburzenie psychiczne, które pojawiło się po tragicznym i nierozwikłanym morderstwie żony. Przez to też skończył swoją karierę jako policjant w wydziale zabójstw. Monk nabawił się dziwnych fobii - panicznie boi się m.in. zarazków, wysokości, mleka czy zatłoczonych miejsc. Morderstwo jego ukochanej żony ciągle go prześladuje, ponieważ jest to jedyne nierozwikłane śledztwo w jego karierze.

Burza, stary zdewastowany i opuszczony dom, a w jego piwnicach niezwykle żywotny i gadatliwy zombie mocno nadjedzony rozkładem. Gotuje obrzydliwe potrawy, sprząta, ekscentrycznie przystraja choinkę, przesadza zgniłe rośliny i snuje kolejną mrożącą krew w żyłach opowieść. Serial stanowią mroczne anegdoty, którymi raczy widza wspomniany bohater, o dość nietypowym i jadowitym poczuciu humoru, z charakterystycznym jazgotliwym śmiechem. Historie opowiadane przez strażnika krypty to odrębne w każdym odcinku opowieści, w których znajdziemy niezwykłe zdarzenia, makabryczne przypadki pomyłek, złośliwość losu oraz wszelkie motywy chętnie wykorzystywane przez twórców horrorów. Serial to także czarna komedia ze szczyptą ironii i przestrogą gospodarza na zakończenie 30-minutowego seansu.

Serial opowiada o śledztwach prowadzonych przez przysadzistego prokuratora McCabe’a i przystojnego policjanta, porucznika Jake Stylesa. Duetowi często towarzyszy zastępca prokuratora – Derek Mitchell. Akcja rozgrywa się początkowo w Los Angeles, następnie przenosi się na Hawaje, by z czasem powrócić do Kalifornii. Charakterystycznym i pamiętnym bohaterem serii był leniwy buldog prokuratora.